29.03.2007 :: 17:00
Dziś był pierwszy dzień rekolekcji było zaczepiście.. szczególnie po całym tym kościele.. a było to tak.... najpierw zauważyłam jak biegnie szyli i zaczełam krzyczeć że szyli biegnie a ten sie zaczerwienił Aga i Dominika były ze mną na 3-kątnym włączyłam na cały głos mp4.. i sie zaczeło.. Zaczełyśmy śpiewać i tańczyć a ludzie sie gapili .. a co tam niech sie gapią.. okey idziemy Zduńską i jesteśmy obok big stara i śpiewamy skaczemy tańczymy( jednym słowem sie wyłupiamy) .Przechodząc obok big stara zaczełyśmy jeszcze bardziej skakać i sie drzeć a w drzwiach stała grupka chłopaków i jeden z nich mówi..: ,,Dziewczyny spokojnie.." My spokojojne..?;O no ale nic idziemy dalej sie wygłupiając.. Zagłodniałyśmy poszłyśmy na pajde Po zjedzeniu pajdy poszłyśmy do księda Mariusza by nam załatwił wejście na wieże za darmo no i załatwił.. okey wchodzimy na wieże a tu sie nagle dowiaduje że jedna z nas ma lęk wysokości .. no ale trudno wchodzimy .. okazało sie że drzwi na wierzy były zamkniete musiałam otworzyć..dobra otworzyłam weszłyśmy ( wiecie jaki był prześliczny widok na miasto?)no i weszłyśmy (tak przez przypadek wziełam płatki róż na wszelki wielki.. nawet niewiem jak to sie stało )no i mając ju.ż te płatki róż zaczełyśmy je rzucać .. świetny widok.. no ale potem były problemy z zejściem z wieży.. zaczeło sie zaczeły po nas wydzwaniać mamy.. do mnie jakoś dziwnie mama nie dzwoniła. ale okey idzemy po pajdzie Aga była spłukana więc Dominika pożyczyła jej kase na .. rożka.. po tym wszystkim pokupowałyśmy sobie lodów... niestety dowiedziałam sie że mama jest w Łowiczu musiałam szybko jeść kolorka.. jak byłyśmy już za przejazdem cała jazda sie skończyła choć jak przyszłam do domu to mama nie mineło 2 minut a weszła tak jakby za mna do domu.. a ja głupia sie spieszyłam.. Pzdr AGA DOMINIKA MARTESS SZYLI :p JUż NIE BIEGAJ KOłO KOśCIOłA.. MIśKA MADZIA PUśKA NIE DO CHóRU NIE POWINNAM NALEżEć TARAN MICHAł KRYSIAK GREMLIN SZUFLA KROWA NATALIA I WSZYSCY INNI KTóRZY MNIE TU ODWIEDZAJą..